wtorek, 9 czerwca 2015
Rozdział 47
********Perspektywa Sary********
-Sara...Kochanie...Misiaczku...- czułam pocałunku mojego ukochanego blondyna na mojej twarzy. Uśmiechnęłam się i wtuliłam w poduszkę- Wstawaj już.
-A która jest?- zapytałam.
-8.00. Rodzice i RyRy wrócili- powiedział, a ja szybko wyskoczyłam z łóżka.
-Już wrócili?
-Tak- odpowiedział zdziwiony moją reakcją.
-Muszę się przywitać. Tak dawno ich nie widziałam- powiedziałam wchodząc do łazienki i myjąc zęby, a następnie twarz.
-Pamiętasz, że dzisiaj jest wywiad o 11.00?- zapytał chłopak siadając na krześle w pomieszczeniu.
-Niestety tak- odpowiedziałam z niechęcią.
-Czemu nie chcesz z nami iść?
-Bo to wasz wywiad. To wywiad zespołu R5, do którego ja nie należę- odpowiedziałam i przeszłam do pokoju. Wzięłam tusz do rzęs i usiadłam na krześle przed toaletką.
-Ok, powiem ci prawdę- westchnął, a nasze spojrzenia spotkały się w lusterku.
-O co chodzi?
-No bo...- zaczął chłopak- Ty też zostałaś zaproszona na ten wywiad.
-Ja??!!- zdziwiłam się- Niby z jakiej racji?!
-No wiesz... Jesteś moją dziewczyną, byłaś z nami w trasie i jesteśmy razem 5 miesięcy. Z nikim nie byłem tak długo- odpowiedział- Fani, ba wszyscy są zaciekawieni tobą- po tych słowach wstałam i usiadłam na jego kolanach oplatając ręce na jego szyi. Popatrzyłam mu głęboko w oczy.
-Czemu nie powiedziałeś mi wcześniej prawdy?
-Bo...- zaciął się chłopak- Myślałem, że się nie zgodzisz.
-Zgadzam się z wielką chęcią- uśmiechnęłam się, a on odwzajemnił go- Pokażemy wszystkim, jaką jesteśmy szczęśliwą i zakochaną parą- dodałam i pocałowałam go. Po chwili przerwałam pocałunek i skończyłam robić makijaż. Kiedy już założyłam koszulę w czerwono-czarną kratę oraz rozkloszowaną, lakierowaną spódniczkę poszliśmy na śniadanie, gdzie byli wszyscy. Po kilku minutowych przywitaniach zasiedliśmy do stołu. Gofry..... Co jak co, ale teściowa robi najlepsze jedzenie na świecie.
-Sara, doszły mnie słuchy, że zgodziłaś się z nami pójść. I dobrze, bo gdybyś nie poszła, uznaliby, że coś nie tak, skoro jesteś zaproszona- powiedział Ell, a po chwili dostał kuksańca w bok od Rydel.
-Miałeś nic nie mówić głupku!- wysyczała, a ja z Rikerem zaśmialiśmy się.
-Wszystko wiem- odpowiedziałam- I oczywiście idę.
-To fajnie- skomentował Ross, a reszta posiłku minęła nam w luźnej atmosferze. Stormie poszła zmywać naczynia, a my usiedliśmy przed telewizorem i oglądaliśmy jakże interesujący mecz piłki nożnej.
-AA!!- usłyszeliśmy wrzask Stormie oraz dźwięk potłuczonego szkła, więc szybko tam pobiegliśmy. Kobieta stała na palcach i z przerażeniem patrzyła na małe, czarno-białe zwierzątko, które wesoło merdało Ogonkiem. A ja się zastanawiałam, gdzie jest Tajga. Kiedy ogarnęliśmy co się stało wybuchnęliśmy głośnym, niepohamowanym śmiechem.
-Co to jest?- krzyknęła teściowa.
-Tajga! Gdzie ty byłaś?- zapytałam podchodząc do niej i biorąc na ręce. Takie małe, a takie ciężkie.
-Mamo, kupiłem Sarze psa- wyjaśnił blondyn otaczając mnie ramieniem i uśmiechając się słodko do rodzicielki. Ona tylko westchnęła.
-Rządzicie się w moim domu, jakby był tylko wasz. Powinniście swój kupić- mruknęła tylko i zaczęła zamiatać porcelanę. Wszyscy się rozeszliśmy, a ja poszłam do blondynki na ploteczki, ponieważ zostało 20 minut do wyjazdu na wywiad. Usiadłam na łóżku, a dziewczyna akurat zastanawiała się co włożyć.
-Nie wiesz co się stało!- powiedziała podekscytoewana przymierzając niebieską sukienkę.
-Co takiego?- spytałam zaciekawiona- Ta bluzka mi się podoba. Pożyczam ją ok?
-Jasne, bierz. Ell zaprosił mnie na randkę!- pisnęła.
-To świetnie! Gdzie, kiedy?
-To jeszcze nie jest ustalone. Jak tylko znajdziemy czas. Chcieliśmy jutro, ale trzeba ogarnąć imprezę dla chłopaków- westchnęła i zdjęła kolejną sukienkę. Ja natomiast założyłam luźną bluzkę koloru miętowego z uśmiechniętą buźką i wyglądałam całkiem nieźle.
-To idźcie. Są jeszcze inni- odpowiedziałam.
-Nie. Nie zostawię chłopaków samych do ogarnięcia tego- mruknęła i założyła kolejną sukienkę.
-Mam plan. Riker pójdzie z Rockym, a ja tu wszystko ogarnę. Wy pójdziecie na randkę i w ogóle. Może założysz to?- wskazałam na ubranie wiszące na końcu garderoby. Chyba Rydel o tym zapomniała.
-Świetny pomysł! Rocky i Riker spędzą ze sobą dużo czasu, jak za dawnych lat, a to wdzianko jest mega!- krzyknęła i jak najszybciej się uda je założyła. Nie było to takie łatwe, ponieważ owy strój to czarno- różowe tutu i biały luźny T-shirt. Podałam jej jeszcze długie białe glany.
-Dziewczyny pospieszcie się!- usłyszeliśmy głos Rylanda. Jedzie tylko dlatego, że jesteś menagerem. Delly szybko wpakowała do kosmetyczki kosmetyki do zrobienia mocnego makijażu i zeszłyśmy.
-Wow- skomentowali chłopaki- Miła odmiana Delly.
-Chodźmy do auta- popędzał wszystkich RyRy. Riker za kierownicę, ja obok, z tyłu Delly, Ross i RyRy, a jeszcze dalej Rockliff.
-Sara pomóż mi! Zapomniałam wziąć lusterko! Pomalujesz mnie?- usłyszałam nagle jęknięcie Rydel. Odwróciłam się i zobaczyłam załamaną dziewczynę wywracającą kosmetyczkę do góry nogami w poszukiwaniu upragnionego przedmiotu. Popatrzyłam na Rikera, a on skinął lekko głową.
-Ok, to będzie niezła jazda- powiedziałam i odwróciłam się na fotelu, przez co wylądowałam w dziwnej pozie. Wzięłam tusz do rzęs i zaczęłam ją malować. To było ciężkie zadanie.
-Riker do cholery! Jedź wolniej i omijaj dołki- warknęłam.
-Kochanie, jak będziemy jechać wolniej to się spóźnimy- odpowiedział, ale kiedy spotkał mój morderczy wzrok od razu zwolnił prędkość. Po cienie do powiek i mocny eyeliner na końcu. Riker już przyspieszył do 80 km/h, bo była już 11.01, a przed nami jeszcze dobre 10 minut drogi.
-Nareszcie!- krzyknęłam kończąc moją robotę. Pomalowałam jeszcze usta Rydel na mocny, różowy kolor.
-Rockliff! Nie rzucać żelkami!!- krzyknął zdenerwowany Ross.
-Cholera!- krzyknął Riker przez zaciśnięte zęby i zjechał na pobocze. Policja
-Zapinać pas!- syknęłam, ponieważ zauważyłam, że nikt tego nie zrobił. Jak najszybciej się da odwróciłam się, a blondyn siedzący obok mnie zjaśniał szyby, ponieważ wcześniej były przyciemnione.
-Policja. Przekroczył pan dozwoloną prędkość. W terenie zabudowanym obowiązuje 40km/h, a pan jechał 90. Poza tym niektórzy pasażerowie nie mają zapiętych pasów- mówiąc to spojrzał na parę chłopaków siedzących na końcu.- Tamte dziewczyny przed chwilą dziwnie wyginały ciała, co nie jest dozwolone podczas jazdy- mówił, a my patrzyliśmy na niego oszołomieni i zdezorientowani. Skąd on to do cholery wiedział??!! Policja nie jest normalna. Zawsze wiedziałam, że z nimi jest coś nie tak.
-Ile wynosi mandat?- zapytał Riker i westchnął.
-1000$ i 6 punktów karnych- odpowiedział mężczyzna i podał mu karteczkę- Proszę jeszcze dowód- Riker wyjął potrzebny dokument i po chwili podał mi wszystko. Zdenerwowany walnął rękoma w kierownicę.
-Cholera jasna!- krzyknął i z powrotem jechał.
-To wina wszystkich. Nikt nie miał zapiętych pasów, ja i Delly "dziwnie wyginałyśmy ciała", a RyRy pospieszał Rikera. Składamy się- powiedziałam, a wszyscy się zgodzili.
-Tylko jak on to widział?- zapytał Ross.
-Nie wiem- westchnęli wszyscy i akurat zajechaliśmy na parking do studia. W luźnej rozmowie i kilku komentarzach weszliśmy i usiedliśmy na specjalnych krzesłach.
-Witajcie w Maggie studio!- krzyknęła prowadząca do kamery.Kobieta miała max 25 lat i była bardzo ładna. Brunetka o piwnych oczach ubrana w bardzo krotkę sukienkę. Zauważyłam również, że to jest nagrywane na żywo. Riker ścisnął moją rękę dodając mi otuchy- Przed państwem R5 oraz dziewczyna naszego ukochanego basisty Rikera Lyncha!!- rozległy się brawa, a my uśmiechnęliśmy się.
-Mam do was kilka pytań. Pierwsze z nich: Czemu się spóźniliście?- zapytała.
-Hm... Ponieważ w samochodzie panował istny chaos. Sara malowała Rydel, Rockliff rzucali żelkami, Ryland pospieszał Rikera, spotkaliśmy dziwnego policjanta....
-Dobrze, nie chcę wnikać. Kiedy kolejna płyta? - i kilka następnych pytań brzmiało podobnie, aż w końcu było to pytanie, na które tylko czekałam:
-Riker, Sara jak wam się układa?
-Świetnie. Lepiej być nie mogło. Mieszkamy razem, wróciliśmy z trasy koncertowej, mamy psa... Lepiej być po prostu nie może.
-Nasza miłość nie wygasła po tych miesiącach, wręcz przeciwnie. Ona ciągle jest i z każdym dniem zbiera siły
- A to zaskoczenie! Riker do sieci trafiło zdjęcie, kiedy całujesz się z pewną brunetką.
-To pewnie jakiś fotomontaż zrobiony przez fankę...
-Czy aby na pewno? Wygląda bardzo prawdziwie. Spójrzcie!- na ekranie za nami pojawiło się zdjęcie blondyna i jakiejś brunetki. To nie wyglądało jak fotomontaż
-Sara, co o tym myślisz?
-Ja? Hm...
BŁAGAM WEJDŹ TUTAJ!! --------> http://dream---love.blogspot.com/
Rozdział dedykuję Suzi, która musi się nauczyć modlitwy Anioł Pański ;)
Jak wam się podoba? Dodałam dzisiaj, tak wcześnie, bo akurat znalazłam czas.
~~Zmierzchu :* <5
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
-.-
-.-
-.-
-.-
-.-
-.-
-.-
-.-
-.-
-.-
-.-
-.-
-.-
-.-
-.-
-.-
-.-
-.-
-.-
-.-
Serio?
-.-
Serio?!
-.-
-.-
Serio?!?!?!
-.-
Dzięki za dedyk :)
Ale o tym Aniele Pańskim, to musiałaś wspomnieć?
Serio?!?!?!?!
Ale rozdział i tak czadowy!
Haha Tajga! :D
The best pies!
Nie!
Nie!
Nie!
Niech onie się nie wyprowadzają!
Wiem, że mówiłaś że nie są już dziećmi, ale tak fajnie z całą rodzinką Lynchów!
Riker ty podła małpo... Ty świnio parszywa!
Żryj gruz cyganie!
Mam dużo przezwisk w zanadrzu, tak na wszelki wypadek na next'a.
Użyłam ich na koledze dzisiaj.
Kto by się spodziewał że do mnie z rodzicami przyjedzie dzisiaj, a ja miałam okazję wyrzucić mu to wszystko w twarz.
Tak, tak jestem wredna :)
Parę razy dostał w twarz, ma siniaka :D
Ale się nauczył że mnie się tak nie traktuje :D
Miałam dodać dzisiaj rozdział, wgl go dokończyć, but...
Muszę się jakiejś piosenki nauczyć na pamięć na zakończenie klas szóstych iiiii...
Odrobić masę pracy domowej iiii...
Nauczyć się tych cholernych modlitw iiiii...
Tego debilnego układu tanecznego iiii...
Się położyć wgl dzisiaj spać, bo jak zdąże przed 24 to bezie cud :)
Także pozdrawiam cieplutko <3
~Suza
P.S
Jakby się okazało że ten pocałunek to tak na serio był, a nie photoshop, to by było ciekawie.... :*
Cudo <3
Wiadmomo, że nie moze być tak kolorowo :p
Weny życze i pozdrawiam ;*
Ja chciałam w końcu drame :3 za długo było miło i słodko :3 ja mam nadzieje że Riker pocałował tą dziewczyne bo był ,,pijany w trzy dupy'' Wiem jestem zła ale za dużo słodyczy było .. Czekam na next i mam nadzieje że Sara będzie w domu zła i będzie awantura i może się wyprowadzi albo Rikera wykopie na kanape xD
Super czekam na next ♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
W takim momencie? Serio?
Ale rozdział cud, miód i karmelki w orzeszku; )
Kiedy next? * )
JEJJUU KOCHAM TO FF , KIEDY NEXT :) RIKER TO DUPEK -,-
Prześlij komentarz